środa, 3 lutego 2016

Różnorodność górskiej flory

Różnorodność górskiej flory


Autor: Grzegorz Siba


Ciekawych obserwacji przyrodniczych każdy turysta może dokonać samodzielnie, choć oczywiście pracownicy Parków Narodowych mają na to więcej czasu i odpowiednie narzędzia do pomiarów i ilościowego opisania zagadnień. Góry takie jak Beskidy, Karkonosze, Bieszczady oferują n...


Ciekawych obserwacji przyrodniczych każdy turysta może dokonać samodzielnie, choć oczywiście pracownicy Parków Narodowych mają na to więcej czasu i odpowiednie narzędzia do pomiarów i ilościowego opisania zagadnień.

Góry takie jak Beskidy, Karkonosze, Bieszczady oferują niezliczoną różnorodność botaniczną. Jednak świetnym przykładem z ostatnich dwóch lat jest pojawienie się na olbrzymich powierzchniach wylesionych po listopadowym huraganie z 2004 roku nowych roślin, a następnie żywiących się nimi zwierząt. Płytkie, kwaśne gleby (a w wielu wypadkach prawie ich brak w wyniku spłukania) i nieograniczony dostęp światła spowodował zajęcie tych terenów przez kiprzycę wierzbówkę (Chamaerion angustifolium).

W letnich miesiącach, podczas kwitnienia, nadała ciekawy różowo-fioletowy kolor podnóżom tatrzańskich szczytów, co gremialnie wykorzystują fotografujący. Szczególnie gęsto zarosły nią tereny pod Sławkowskim Szczytem nawiedzone pożarem w 2005 roku. W normalnych warunkach zauważymy tę roślinę na skrajach lasów, piarżysk lub osuwisk gdyż jest jedną z tak zwanych roślin pionierskich. Zwykle tworzy wąski pas lub kępy, a po pewnym czasie jej siedlisko zajmowane jest przez krzewy a następnie drzewa.

Ze względu na olbrzymie możliwości rozsiewania (jedna roślina wytwarza rocznie ponad 20 000 nasion, co nawet przy 20% kiełkujących oznacza ponad 4 000 nowych pędów, a rozmnaża się również wegetatywnie) w ciągu dwóch lat pokryła całą wylesioną połać na południowych stokach Tatr. Ponieważ wyrasta w pierwszych wiosennych miesiącach na wysokość przekraczającą 1,5 m, zasłaniając światło niższym roślinom, na terenach przeznaczonych do zalesienia konieczne jest wycinanie jej i wyrywanie korzeni w promieniu 2 metrów od np. sadzonek drzew. Ale nasze obserwacje łatwo wzbogacić o następne.

Wieczorami w okolicach porośniętych kiprzycą latają gęsto duże motyle zawisaka przytuliaka (Hyles galii), a na roślinach żerują łatwe do zauważenia duże, różnie zabarwione (od jasno zielonego do czarnego) gąsienice tego owada. Gąsienice są łatwe do zauważenia przez wyraźne żółte kropki po bokach ciała i czerwony „róg” sterczący z tyłu. A to oznacza, że są niejadalne dla ptaków, a jaskrawe kolory ostrzegają przed trującymi wydzielinami. Czy więc nie rozmnożą się zbyt licznie?

Entomolodzy zaobserwowali znaczny wzrost ilości błonkówki Diphyus amatorius Gravenhorst, którego larwy rozwijają się w ciele gąsienic zawisaków i zmroczników regulując w naturalny sposób jego liczebność. Dorosłymi błonkówkami pożywią się już ptaki, płazy czy nietoperze. Takie obserwacje, nie wyrywkowe, ale tworzące pewien ciąg faktów, pokazują sposoby samoregulacji procesów przyrodniczych.

Beskidy24.pl
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz